U nas wszystko OK[nje liczyc drobnych problemow gastrycznych]
Do Chitawan warto bylo jechac.Zapamietamy szczegolnie safari na
sloniach. Siedzi sie na platformie umocowanej na grzbiecie słonia w 4 osoby, przewodnik siedzi na lbie.
Przez 1,5godz plynie sie tym "statkiem" po dzungli. Napotkane
zwierzeta na nas nie reaguja. Widziliśmy jelenia i nosorozca z
malym. No i jaka przyroda... Trawy wysokie na 3m...Zakwaterowanie natomiast fatalne, brudny bungalow ze zrujnowana lazienka. Wieczorem w pogramie jest pokaz tańców ludowych.Tańcza w większości młodzi pasterze nepalscy. Na drugi dzien zrezygnowalismy z pozostalych atrakcji i ruszylismy do Katmandu.