Geoblog.pl    zbigniewbalke    Podróże    Indie 2015    Indie 2015
Zwiń mapę
2015
28
lut

Indie 2015

 
Indie
Indie, Munnar
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 8468 km
 


24.02 Munnar
Pozostało mi jeszcze 19 dni pobytu.
Planowałem już wcześniej że pojadę w góry. W grę wchodziło Ooty, Kodaikanal i Munnar.
Pojechałem do Munnar. Jest to turystyczne miasteczko położone na wysokości ponad 1600 mnpm.
Zaraz po dotarciu kierowca tuk-tuka polecił mi tani hotel Arafa Tourist Home położonego w samym centrum miasta. Nieduży pokój z łazienką i ciepłą wodą [!]to koszt 400 rupii. W pokoju mam TV w którym są dwa angielskojęzyczne kanały. Star Sports w którym pokazują od rana do późnej nocy Puchar Świata w kryckiecie z Australii i HBO w którym chodzą niezłe filmy.
Wieczory spędzam w pokoju, na zewnątrz jest chłodno a ciepłe ciuchy zostawiłem w Cochin
Ostatnio znów miałem kłopoty z logowaniem się do Wi-fi więc nie szukałem pokoju z internetem - te zawsze są droższe.
Jest tu niezła informacja turystyczna. Dostałem w niej mapę z atrakcjami turystycznymi.
Na mapie tej zaznaczone są trasy trekingowe, górskie wodospady czy sanktuaria dzikich zwierząt.
Dla mnie znalazłem kilka tras łatwiejszych [chyba?] bo podane są tylko odległości w km.
Ponadto do wielu atrakcyjnych miejsc można dojechać lokalny busem.
W pierwszy dzień pojechałem busem 36 km do Top Station. Najwyżej położone miejsce widokowe skąd rozpościera się widok na okoliczne góry. Wysokie szczyty - skaliste, niższe w kolorze rudym od wypalonej słońcem trawy. Na zboczach rosną cyklicznie zrzucające korę drzewa eukaliptusowe. Ich smukłe wysokie pnie wyglądają jak by ktoś obdarł je ze skóry.
Ale dech zapiera widok zielonych pól upraw herbaty. Ten zielony dywan pokrywa większość zboczy. Urozmaiceniem są pojedyncze drzewa i olbrzymie kamienie narzutowe.
Jest już po zbiorach, ale jeszcze gdzie nie gdzie widać kobiety pracujące na plantacjach.
Odczytuję informację z niebios żeby pomału zakończyć włóczenie się po świecie.
Kupione wiele lat wcześniej markowe ubranie i sandały na podróże w tropikach, rozpadły się w ciągu paru dni. Łatanie i cerowanie przez ulicznych krawców na wiele się nie zdało.
Kupić spodnie na mój rozmiar to nie wykonalne, mogę w końcu wrócić w longi. Łatwiej będzie z butami.

01.03.2015 Munnar
Połaziłem trochę;
- Blosom Park - 2,5 km w poziomie, później ok 3 km ostro pod górę do Pothamedu. Wykończonego z drogi powrotnej zabrał mnie młody kierowca chcący poćwiczyć angielski. [ha,ha]
- Signal Point i dalej Lackart View ok 12 km w jedna stronę, powrót tuk-tukiem
- Flower Garden 3 km x 2 Dużo ładnych kwiatów, znanych też w Polsce. Orchidee mają piękną nazwę, kwiaty rozczarowują.
- Tea Museum 2 km [warto zwiedzić] - muzeum umieszczono w starej suszarni herbaty, jest też sklep.
Planowałem wyjazd busem lub tuk-tukiem pod Anaimudi Peak - najwyższy szczyt Indii 2700 mnpm.
Nie znam powodów ale droga tam jest zamknięta na 2 miesiące [inf biura turystycznego]
Nie najlepiej znoszę te górskie wycieczki na tej wysokości.
W porę przyszła mi z pomocą pogoda. Od paru dni pod wieczór pada deszcz, robię wiec krótkie wypady.
Ale za to poznaję reguły kricketa w TV

03.03.2015 Munnar
Przedłużam pobyt w Munnar o dalsze 5 dni.
Jest tu po prostu fajnie i tanio. Polubiłem to miejsce gdzie nie muszę narzekać na upały.
W promieniu ok 200 m mam 3 bary. W pierwszym jadam chicen fry i 3 parothy [90 rupi]. W drugim beef fry i 3 parothy [100 rupi]
W trzecim Birani muton [baranina z ryżem] 120 rupi. Śniadania jadam w pokoju zupka instant. Na lunch i obiad stołuję się w w/ barach. Herbatę i kawę z mlekiem robię sobie w pokoju.
Codziennie od rana górale ubrani w wełniane czapki i ciepłe kurtki zjeżdżają z górskich wiosek terenowymi Mahindrami [Indyjskie jeepy]
W samochodzie upchanych po kilka - kilkanaście osób - na zakupy. Warzywa i owoce na Bazar na dachu.
Jest też dość dużo białych turystów. Rozwiązałem wreszcie problem ciepłego ubrania na powrotną podróż. Najpierw znalazłem na Bazarze ładne trekingowe jasnobrązowe buty. Ładne ale w rozmiarze 10. Ja noszę 9 więc nie kupiłem. O spodniach w Munnar nie było co marzyć.
Wybrałem sie na zakupy busem 28 km do Adimali [pobliskie większe miasteczko].
Sama podróż niesamowita. Jadąc do Munnar przejeżdżałem już tą drogą. Zainteresowany wtedy byłem czy w ogóle dojadę. Ze strachem obserwowałem krętą wąską drogę wiodąca w poprzek zbocza. Teraz mogłem obserwować co sie dzieje wokół. Po prawej widok na wysokie szczyty. Po lewej niesamowita zieleń plantacji herbaty. Mijamy wiele niewielkich wiosek gdzie można wynająć tanią kwaterę. Raj dla prawdziwych turystów. Najpierw znajduję w sklepie spodnie na mój rozmiar. Są to dość drogie [jak na Indie] jeansy. Z trudem wciskam się w nie. O targowaniu w bardziej eleganckich sklepach nie ma mowy. Płacę 1700 rupii. W następnym znajduje masywne buty trekingowe. Dobry sprzedawca nie wypuszcza mnie. Ok, ale to też nr 10. Sprzedawca tłumaczy - wkładka i grube skarpety i będzie OK. Brakuje mi rupii żeby zapłacić [1500 rupii] Idę wymienić usd i po drodze przychodzi mi na myśl że w Munnar są buty ładniejsze i o połowę tańsze. Nie wracam już do tego sklepu. Kupuję w Munnar niestety też 10.Wyglądają ładnie, a że za duże wiem tylko ja i buty. W przed ostatni dzień wybrałem się busem w kierunku najwyższego szczytu Indii Anaimudi Peak. Droga co prawda jest zamknięta ale nie dla kursowych busów. Dojechałem do Rajamajal i rzeczywiście stoją tam posterunki żeby nie zakłócać bzykania sie bizonów indyjskich i innych zwierząt. Podszedłem w górę parę przystanków drogą busa cykając zdjęcia groźnemu Anaimudi

06.03.2015 Munnar
Kończę 10 dniowy pobyt w Munnar.
Wyjątkowo atrakcyjne miejsce. Leży w dolinie niewielkiej rzeczki ale na dużej wysokości.
Wokół wznoszą się szczyty gór na których zboczach założone ogromne połacie plantacji herbaty.
Jest to zasługa anglików, a potem indyjskiego koncernu Tata do którego należy większość plantacji. Dzięki koncernowi dla pracowników pobudowano szpitale i szkoły dla dzieci.
Z Munnar rozchodzi się 6 dróg. Idąc każdą z nich natrafiamy na wspaniałe atrakcje turystyczne; wodospady, ogrody botaniczne, parki, rezerwaty przyrody i punkty widokowe. Wzdłuż nich rozrzucone są małe osady gdzie zawsze można znaleźć nocleg. Niektóre drogi są okresowo zamykane [do Eravikulam Park] - okres godowy zwierząt pod ochroną. Wymarzone miejsce dla turystów łazików
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zbigniewbalke
Zbigniew Balke
zwiedził 32.5% świata (65 państw)
Zasoby: 327 wpisów327 70 komentarzy70 5129 zdjęć5129 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
29.11.2016 - 27.12.2016
 
 
08.03.2016 - 07.05.2016
 
 
21.05.2015 - 04.06.2015