Indie 2015

08.03.2015 Kodaikanal
Z Munnar do Kodaikanal jest 185 km a podróż busem z dwoma przesiadkami trwała 7 godzin.
Najpierw ok 100 km do Theni, potem do Vattalakundu i ostatni etap ok 50 km to wspinaczka serpentynami do Kodaikanal.
Muszę wrócić do pierwszego odcinka drogi do Theni.Ok połowa drogi to wspinaczka busa na przełęcz, gdzie znajduje się granica między Keralą i Tamil Nadu
Będąc w Munnar warto przejechać ten odcinek drogi na przełęcz i wrócić z powrotem do Munnar. Busy chodzą co godzinę. Jadąc tą trasą zobaczysz wszystko co najpiękniejsze w Munnar. Na każdym przystanku można wysiąść, połazić trochę, porobić zdjęcia i wsiąść do następnego busa.
Kodaikanal rozrzucone jest na kilku wierzchołkach gór. Z Kodaikanal patrzy się tylko w dół.
Jest też chłodno. poranki słoneczne, a po południu często pada deszcz.
Zatrzymałem się w niezłym Strowberry Hotel. Za duży, wysoki pokój z łazienką z ciepłą wodą płacę 500 rupii. Do hotelu sprowadził mnie naganiacz. Zazwyczaj korzystałem z informacji od kierowców tuk-tuka, a Kodaikanal jest pierwszym miastem w Indiach w których nie ma tych tanich pojazdów. Brak mi tu informacji turystycznej, a kierowcom taxi nie dowierzam. Są zainteresowani żeby mnie wozić, a ja chcę zwiedzać jak najwięcej pieszo.
W drugi dzień szybkie rozpoznanie; gdzie i za ile dobrze jadać. Konkurencje wygrały uliczne stragany, które niestety rozkładały się po 16 ej. Stragan przy Stand Bus - dość duża ryba smażona na poczekaniu z przyprawami 40 rupii, długa a wąska -50 rupii i coś co wyglądało na przepiórki 70 rupii [okazało sie że to małe kurczaki brr…]
Stragan 100m od hotelu w dół ulicy - 10 dag smażonych piersi z kurczaka pokrojonych w kostkę z przyprawami 30 rupii. No i trzeci stragan tuż obok - pikantna zupa mięsna - 15 rupii.
Zwiedzanie miasta rozpocząłem od najbliższych atrakcji; Bryant Park - pięknie utrzymany park coś w rodzaju ogrodu botanicznego. Coakers Walk - Na zboczu góry wybudowano bulwar widokowy dł 500 m. Byłem tam 3 razy o różnych porach ale nigdy nie było dobrej pogody na zdjęcia.
Główną ulicę od Stand Bus do ładnego kościoła na przeciwległym wzgórzu [deptak] codziennie pokonywałem kilka razy. Żeby zwiedzić coś więcej wykupiłem 2 pakiety w biurze podróży [200 + 150 rupii]. Wsadzono nas [16 osób] do niewielkiego busa i wąskimi drogami jeździliśmy po okolicznych wzgórzach. Organizator połączył te dwa pakiety [każdy po 9 atrakcyjnych miejsc] w jeden dzień.
Jedną z atrakcji były enklawy lasów sosnowych [zapach ten sam ale nie było grzybów]
Po 8 godzinach jazdy, do wielu miejsc trzeba było pieszo dojść miałem tego dość. Niewiele z tego zostało mi w pamięci. Na szczęście mam prospekt i dużo zdjęć z tej eskapady.

Komentarze (0)