Geoblog.pl    zbigniewbalke    Podróże    Karaiby 2014    Santo Domingo
Zwiń mapę
2013
05
lis

Santo Domingo

 
Dominikana
Dominikana, Santo Domingo
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 7893 km
 
Na początek podam kurs 1 usd = 43,90 peso

Santo Domingo 05.11.2014
Hispaniola nie leży na końcu świat ale podróż była bardzo długa i męcząca..
Może to z racji mojego wieku ale nie sądze.
Start busem ze Strykowa we wtorek 4.11. o godz 12,40. Dojazd do dworca kaliskiego godzinę. Modlinbusem jazda 3,25 min do Modlina. Tam czekanie ponad 4 godz.
Ryanairem do Barcelony tylko 3 godz..
Nocleg na lotnisku 10 godz.. Samolot z Barcelony do Madrytu to tylko 1,20 godz.
Wygodny lot Iberią ze smacznymi posiłkami to już 8,5 godziny
Razem to dało ponad 32 godziny.
Lotnisko odległe jest ponad 45 km od miasta. Jak w wielu miastach azjatyckich i południowoamerykańskich jest mocne lobby taksówkowe które nie pozwala uruchomić transportu publicznego. Dojazd tylko taxi. Skrzyknąłem się jeszcze z dwoma turystami i rozwieziono nas po hotelach po 15 usd od osoby.
Zabukowany wcześniej Hostel San Domingo niedaleko zabytkowej dzielnicy kolonialnej okazał się czysty i z przyjemną obsługą. Za łóżko w 8 mio osobowym pokoju płacę 32 pln ze śniadaniem. W pokoju jest fen i klimatyzacja.
Po przyjeździe rzuciłem się spać. Wieczorem słyszałem jakieś głosy w pokoju ale rano po przebudzeniu pokój był pusty choć bagaży leżały pod łóżkami.
Bałem się że wypłoszyło ich z pokoju w nocy moje chrapanie, ale podobno załapali się wcześnie rano na jakąś wycieczkę.
W mieście znany mi zapach południowego miasta. Mieszanina zapachu owoców na straganach, ulicznych garkuchni [mniam,mniam] i płynących ścieków rynsztokiem.
Gorąco ok. 30 C i duża wilgotność.
Pierwsze wyjście w miasto po drobne zakupy: nakładka na wtyczkę do gniazdka elektr. i wode butelkowaną do picia.
Po południu wybiorę się na zwiedzanie.
Pozdrawiam
Z tym pokojem to już nie aktualne.
Po powrocie z miasta miłe panie zaproponowały mi zmianę pokoju na nieco mniejszy z dużym oknem na ogród z komódką i jednym piętrowym łóżkiem.
Nie wiem czy to spowodował mój nieodparty urok ha ha czy może moi współ lokatorzy posłuchali mojego koncertu [mogłem chrapać bo byłem bardzo zmęczony]
Podejrzewam że to drugie.

10.11.2014 Santo Domingo
W Capital City jak nazywają swoją stolicę dominikańczycy nie ma co za wiele zwiedzać.
Najbardziej atrakcyjne jest stare miasto Zona Coloniale. Praktycznie jest to właściwie jedna ulica Condue dł ok. 1 km którą odnowiono zachowując kolonialny charakter.
W przyległościach [sąsiednie ulice prace dopiero trwają]
Tu przy tej ulicy można napić się piwa, zjeść obiad i kupić pamiątki po oczywiście najwyższej cenie
Mam na zwiedzanie Santo Domingo wiele czasu. Teraz 5 dni i przed powrotem planuję jeszcze 3 dni.
Przed wyjazdem zrobiłem sobie plan zwiedzania ale wzięło to w łeb. Zazwyczaj jadąc w tropiki przez 3 dni aklimatyzacja i łapanie formy. Tu przez pierwsze dni po wyjściu z hostelu po godzinie mroczki i zawroty głowy. Upał, ostre słońce [a czapeczka została w domu]
Z trudem robię 3 – 4 km zwiedzając miasto [a czapeczki na straganach nie podobają mi się – zbyt kolorowe]
Opuszczam mój hostel z klimatyzacją rano 9,00 – 12,00 i popołudniu 16,00 – 20,00. W południe większość sklepów zamknięta, sjesta.
Chlubą Santo Domingo jest Malecon – nadmorska promenada. Już po kilkuset metrach odpuściłem sobie ten spacer. Dwupasmowa jezdnia po której suną nieprzerwane potoki samochodów generujących spaliny. Bezyna 1 galon to 2 usd.i jak tu nie jeźdezić. Chodnik dla pieszych dość szeroki wije się wzdłuż nabrzeża ale niestety widok oceanu z tej perspektywy jest smutny. Śmieci, śmieci, śmieci..
Spodobała mi się Catedra Santa Maria. Jest to najstarsza katedra obu ameryk. Wybudowana z jasno brązowego kamienia przypomina z zewnątrz fortecę
Wnętrze surowe, ołtarz zrobiony z ciemnego drzewa z niewielkimi złoceniami. Zasiedziałem się tam trochę korzystając z przyjemnego chłodu.
W obrębie Zona Coloniale jest wiele starych obiektów sakralnych. Większość źle zachowanych, nieczynnych
Alcazar de Colony – fortyfikację obronną i Faro a Colon [Latarnia Kolumba] gdzie znajduje sę jego grób obowiązkowe punkty zwiedzania zostawiam sobie na póżniej.
Polubiłem trasę do Super Mercado [taki nieduży sklep samoobsługowy] leżący w starej dzielnicy. Przemykając po ocienionej stronie ulicy po drodze mijam 4 bary obwoźne na których próbuję lokalnych przysmaków. Ranking wygrał podłużny kotlet [de volaj?] z kaszy grycznej z jakimiś warzywami z głebokiego tłuszczu [ok. 2 pln]
W Mercado kupuję wodę mineralną pomidory i pieczywo. Niezłe piwo Prezydent 90 peso [ok. 2 usd] litrowa butelka
Woda w kranach w całym mieście nie nadaje się do picia nawet po przegotowaniu. Na szczęście w hostelu jest dostęp do wody pitnej. Na specjalnym stojaku przegubowo umieszczone są butle po 5 galonów wody.
W kuchni hostelowej jadam śniadania [w cenie pokoju] wszelkie wariacje smażonych placków i jajecznic]
Później prychcę coś z zakupów i z tego co zabrałem z kraju..
Jutro jadę na północ do Puerto Plata. Bilet na luksusowy klimatyzowany bus 330 peso [ok. 300 km]. Żeby się dostać na terminal Caribe Tours taksówkarze żądają 200 peso [ok. 3 km] Zazwyczaj po mojej informacji: I not americanos, I polacos – dostaję ulgę. I tym razem pojechałem za 150 peso
Są minibusy gua – gua ale widząc turystę boją się taksówkarzy i nie zabierają. To się nazywa chyba mafia?
I to na tyle z Santo Domingo


 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zbigniewbalke
Zbigniew Balke
zwiedził 32.5% świata (65 państw)
Zasoby: 327 wpisów327 70 komentarzy70 5129 zdjęć5129 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
29.11.2016 - 27.12.2016
 
 
08.03.2016 - 07.05.2016
 
 
21.05.2015 - 04.06.2015