Geoblog.pl    zbigniewbalke    Podróże    Azja 2010\2011    Wyspy Togean
Zwiń mapę
2010
16
lis

Wyspy Togean

 
Indonezja
Indonezja, Ampana
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 18285 km
 
Ampana 16 - 18.11
Z Pandole do Poso jedziemy wyczarterowanym samochodem [6,5 usd] W Pondolo busy sie nie zatrzymuja. W Poso duzym muzulmanskim miescie mamy przesiadke na minibus do Ampany. Wszystkie odjezdzaja pelne. Za podwojna taryfe [10 usd] zostalismy upchnieci w ostatni bus tego dnia. W Ampanie zatrzymujemy sie w niezlym hotelu "Oasis" [9 usd} Tu dowiadujemy sie ze nastepnego dnia jest swieto muzulmanskie. Wszystkie sklepy, bary sa zamkniete. Nie kursuja promy. Allach podarowal Krzysztofowi nastepne 2 dni na kurowanie sie. Wydaje wystawny obiad: zupa instant, na drugie makaron z zupy, sardynki w tomacie i zielony groszek z puszki. W swieto idziemy rano do meczetu - ogladamy muzulmanski obrzadek i modly. Nastepnego dnia odplywamy promem na Wyspy Togean z terminalu 22 km od Ampany. prom plynie 6 godz [3 usd]

Wyspy Togean
Prom przybija do Wakai. Jst to nieciekawa wyspa, gdzie robi sie tu tylko zakupy. W przystani promowej czekaja na turystow lodzie z roznych "osrodkow". My wybralismy wyspe Kadidiri. Plyniemy do "Pondok Lestari" najtanszy dobry osrodek. Wyspa ta jest zagospodarowana w niewielkim stopniu. Pozostala czesc wyspy o skalistych stromych brzegach zajmuje jungla. Na pludniu wyspy na waskiej 250 metrow dlugiej plazy sa 3 osrodki "Pondok Lestari", bardziej luksusowy "Black Marlin" i najdrozszy "Katiridi Cottyge". Za pobyt w bambusowym bungalowie z calodziennym wyzywieniem placi sie 8,5 usd. Pozwolilem sobie na odrobine luksusu i biore nowy przestronny bungalow za 10 usd.Takie miejsca zdarzaja sie tylko w marzeniach; bungalowy i stolowka - swietlica zbudowane sa zdrzewa i bambusu. Pod cienistym drzewem zawieszonu hamaki. W blekitnej zatoce stoja zacumowane 2 drewniane bangi [lodzie z plywakami]. Tuz za koncem plazy stroma skarpa porosnieta jungla skad dochodza odglosy cykad. Prad od 18ej do 22ej. Nie ma sklepow, barow, TV ani telefonow. Osrodek prowadzi wielopokoleniowa rodzina. Nami opiekuje sie 23 letni Pudin, jest tez przwodnikiem i dobrym szachista. Jego brat Eli zajmuje sie zaopatrzeniem z jungli [poluje na palmowe kraby, zrywa owoce i w jungli zdobywa rozne warzywa]. Na wysoka palme wspina sie po orzechy kokosowe szybciej od malpy. Wlada zrecznie maczeta, "otwiera" nam orzechy kokosowe. Drugi brat 13 letni - Amal trenuje pilke wodna za pomoca orzecha kokosowego, jest niezwykle bystry [pokazalem karciana sztyczke i tylko On blyskawicznie zorientowal sie o co chodzi]. Siostry Ana i Peten pomagaja mamie w prowadzeniu hotelu. Ojciec Aka zajmuje sie konserwacja lodzi i rybactwem. Opisuje tak dokladnie ta rodzine bo z taka serdecznoscia nigdy sie nie spotkalem. Doskonale jedzenie: sniadanie ok 7ej nalesniki badz omlet z bananami, lunch ok 12ej ryz, smazone ryby gotowane warzywa, Diner zazwyczaj to samo tylko wiecej. Goraca kawa i herbata w termosach dostepna caly dzien. W hotelu zastalismy mlodego Wlocha Mateo, jest tu juz pare tygodni, i Niemca Matjasa jest 4 miesiace w podrozy dookola swiata.[Ostatniego dnia dojechal student medycyny Holender]. Drugiego dnia poplynelismy na sasiednia mala wyspe Taipi, z ladna plaza i rafa koralowa. Tak krystalicznie czystej wody jeszcze nie widzialem.Malolaty plywaja z "rurka" a ja lezalem na plazy w cieniu. ale wieksza czesc czasu chlodzilem sie siedzac w wodzie. Upal, w koncu wyspy te leza na rowniku Z Matjasem stracamy tyka orzechy kokosowe, mamy na sniadanie zimne mleko kokosowe i pyszny bialy miazsz. Po poludniu Pudin zabiera nas na treking do nieodleglej dzikiej plazy gdzie ogladalismy zachod slonca. Droga byla wyczerpujacam, najpierw strome podejscie a pozniej droga wiodla przez karczowisko [miejsce gdzie pozyskiwano drzewo na budowe] Trzeba bylo pokonywac zwalone pnie olbrzymich drzew. Droga powrotna jeszcze trudniejsz bo po zmroku. Nastepnego dnia dalem sie namowic Krzysztofowi i ponurkowalem w masce. Rzeczywiscie piekny widok, tak kolorowych ryb nie widialem w zadnym aqwarium. Przewazaja kolory blekitne, zlote i czarne.
Jedyny slaby punkt to toalety. WC w stylu "narciarskim", umywalnia z bandi w zbyt malym pomieszczeniu, wszystko to na zewnatrz. Kto kocha wygody moze zamieszkac w Black Marlin, bungalow z lazienka 15 usd. Jak jest na innych wyspach - nie wiem ale w przewodniku podaja wyzsze ceny.
Promy z Wakai do Gorontalo odplywaja w niedziele, poniedzialki i czwartki. Czas nas goni, Na Manado i Molouki zostaje nam tylko 10 dni. Jutro pozegnamy przepiekne wyspy.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (36)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zbigniewbalke
Zbigniew Balke
zwiedził 32.5% świata (65 państw)
Zasoby: 327 wpisów327 70 komentarzy70 5129 zdjęć5129 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
29.11.2016 - 27.12.2016
 
 
08.03.2016 - 07.05.2016
 
 
21.05.2015 - 04.06.2015