Godz.21.50 Start z Lublinka do nastepnej dlugo planowanej podrozy. Jestem ciezko przestraszony informacjami internautow, ktorzy byli w Indiach i niemal wszyscy mieli klopoty gastryczne. Sadze ze Mam odporny zoladek na lokalne jedzenie [ Afryka, Azja , Ameryka Poludn. ] ale mam wyobraznie i nie chciałbym zeby podrozujacy samemu cos takiego mi sie przytrafilo.
Na lotnisku moi bliscy odfajkowali dwa *obowiazki* - pozegnali mnie i jednoczesnie powitali powracajaca z Irlandii Natalke z Iga.