Postanowilismy przerwać podróż i wracac wczesniej do kraju z powodu zdrowia Iwony [oraz z powodow losowych moje zwierzatka zostaly pod opieka sasiadow. Opieka
niewatpliwie dobra ale nie mozna tego naduzywac]
Mamy wiele szczescia bo trase Pangkor - Lumut - Ipoch - Hat Yai -
Bangkok pokonalismy w 23 godz, z czego ostatni odcinek 12 godz jazdy
busem VIP z salonka ze stolikami, kanapa i TV. [ogladalismy na zywo mecz
pilkarski o puchar krola Polska - Tajlandia 3:1]
W Bangkoku mielismy klopoty ze zmiana terminu lotu do Anglii. Biuro
podrozy zazyczylo sobie ponad 700$. dzieki pomocy Jagody [Mojej ex
mieszkajacej w Anglii] zaplacilismy 280$. Powrot do Londynu 28.01.