28.03 Cartagena. Z Santa Marta do Cartageny jedziemy lokalnym busem. Bus zatrzymuje się na przystankach zabierając pasażerów. Ok 250 km jedziemy ponad 4,5 godziny. Klimatyzacja – otwarte okna. Płacimy tylko 25000 peso. Tyle samo płacimy za taxi z terminala do hotelu na Bocagrande, eleganckiej dzielnicy nad morzem. Zarezerwowany wcześniej hotel z promocją 96% nie akceptuje tak dużej zniżki. Mieliśmy zapłacić 15000 peso za noc. Po targach płacimy 60000. Na drugi dzień przenosimy się do eleganckiego apartamentu tuż nad morzem. Trochę drogo ale jakie widoki z 8go piętra. W Cartagenie w zasadzie jest do zwiedzania stare historyczne centrum. Pierwszego dnia robimy rozpoznanie. Całe dość duże centrum zawarte jest w kamiennym obronnym murze. Kolorowe kamieniczki z drewnianym balkonami są w doskonałym stanie. Drugiego dnia jedziemy busem do Fortu San Felipe de Baraias. Z zewnątrz forteca wygląda okazale, położona na wzgórzu odstrasza wystawionymi armatami . Założona przez Hiszpanów w XVI wieku. Wstęp 17 000 peso. Dla Boliwijczyków 8000. Nie udało mi się przekonać kasjerki że jestem Boliwijczykiem. Wchodzi tylko Zbyszek. My z Tereską obeszliśmy fortecę dookoła a Zbyszek był już z powrotem nieco rozczarowany. Takie budowle najciekawiej wyglądają z zewnątrz. Niedaleko dalej na skwerze stoi pomnik Cataliny, córki wodza którą Hiszpanie uprowadzili do Hiszpanii. Tam przeszła na katolicyzm, a gdy powróciła zdradziła Hiszpanom gdzie ukryto złoto. Pomogła też w pacyfikacji kilku plemion Indian. Dzień zakończyliśmy na starym mieście. Wszystko co najciekawsze znajduje się tam. La Plaza de los Coches gdzie pod arkadami sklepikarze wystawiają suszone i kandyzowane owoce, Wieża Zegarowa. Pod wieczór uliczki zamknięte są dla samochodów, jeżdżą tylko konne powozy. Mieliśmy szczęście że trafiliśmy na placu Bolivara na występy tancerzy regionalnych. Przez ponad godzinę słuchaliśmy muzyki [wiele bębnówi i ludowy klarnet] i oglądaliśmy tancerzy we wspaniałych strojach.
Po 3 tygodniach pobytu dochodzę do wniosku - Columbia nie jest tania. Wcześnij pisałem że jedzenie jest w podobnej cenie jak w Polsce. Ale nie jest to duży udział w kosztach podróży. Drogie są hostele. Najtańszy Aquarius w Tagandze 75 000 Peso [25 USD], Najdroższy apartament w Cartagenie 135 000 za dzień [45 USD] Drogie są też przejazdy busem Cartagena - Armenia [przez Santa Marta] 130 000 Peso [43 USD] Jest to kawał drogi 1250 km, bus Expres Brasylia jest luksusowy ale jedyny na tej trasie. Wg rozkładu powinien pokonać trasę w 20 godz. Jechaliśmy 26 godz, a to dlatego że na ok 60 km przed Armenią droga prowadzi przez wysokie góry. Na drodze ciągnie się sznur długich „pociągów na kołach” [w Columbii nie ma kolei] i jadą ok 15 km/godz. W nagrodę mamy niesamowite widoki za oknem.