Geoblog.pl    zbigniewbalke    Podróże    Tour of the World 2007/2008    Lima
Zwiń mapę
2008
24
lut

Lima

 
Peru
Peru, Lima
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 47309 km
 
24.02. niedziela Po 14godz. jazdy jesteśmy w Nazca. Pół godz. przerwy na przystanku autobusowym, gdzie Indianki pod publiczną toaletą sprzedają kanapki, Zbyszek powiedział, że palce lizać (brudne). Jedziemy dalej trasą Panamerykańską. Z lewej strony mamy Ocean i plaże. Miejscami tłumy ludzi bo jest upalny dzień. O 16.00 docieramy do Limy. Mamy hotel Anthony przy Av. Jose Pardo Nr 1110 w dzielnicy Miraflores. Nie przypuszczałam , że w tym hotelu spędzimy aż 10 dni. Ale tutaj skończyła się nasza przygoda z Ameryką . Szczególnie po tym jak w centrum Limy skradziono mi aparat fotograficzny. Przez dwa dni Zbyszek próbował znaleźć sposób na dalszą trasę naszej podróży ale nie udało się, również spływ Amazonką okazał się nierealny. Nie ma tanich i prostych połączeń lotniczych między Amerykami . Kupiliśmy bilety do Miami na 8 marca , czyli jesteśmy uziemieni w Limie. Do tej pory nasza trasa przebiegała w zawrotnym tempie, przemierzyliśmy tysiące kilometrów, intensywność zwiedzania imponująca i wyczerpująca. Czuję , że w Limie się wynudzę.
25 i 26.02. nic się nie dzieje. Pieszy spacer nad oceanem . Mijamy dzielnicę Baranco i Chorillos. Plaża i woda bardzo brudna. Lima bardzo ładnie położona na wysokiej skarpie, codziennie chodzimy oglądać zachód słońca lub do centrum na wieczorny spacer i po zakupy.
27.02. środa Najpierw gonimy kilka km. pieszo , później nie mogąc trafić na odpowiedni bus wsiadamy do taksówki. Prawie godzinę stoimy w korku. Jedziemy do Centro Historico . Na głównym placu przed pałacem prezydenckim o 12.00 odprawa warty, widowisko dla turystów, oglądane przez podwójny kordon policji uzbrojonej po zęby. Z boku w pogotowiu wozy pancerne, a budynek otoczony solidnym parkanem. Dalej poszliśmy zabytkowymi ulicami. Urzędnik zaprosił nas do wnętrza dworca kolejowego z którego odchodzą w porze suchej pociągi. To jest linia kolejowa budowana przez Polaka Ernesta Malinowskiego z Callao do Huancayo. W budynku dworca znajdują się oryginalne witraże z XIXw. Nieostrożnie po przejściu rzeki Rimac znaleźliśmy w złodziejskiej dzielnicy też Rimac ,ale tego nie wiedzieliśmy. Tutaj przed Mercado straciłam aparat , pozostałą część dnia spędziliśmy na policji. Wieczorem odwiedza nas Liseth. Umawiamy się na sobotę.
01.03. sobota Zwiedzamy Royal Ford a wieczorem na 21.30 mamy bilety na festiwal folkloru „ Brisas del Titicaca” Zespoły ludowe w przepięknych i bajecznie kolorowych strojach tańczą do 2.30 W przerwach tańczą goście tzn. ja z Lis. Zbyszek cały wieczór siedzi przylepiony do stołka.
02.03. niedziela jesteśmy umówieni z Lis i jej mamą. Przyjeżdżają punktualnie o 10.00 W centrum Limy idziemy do jubilera . Tutaj można kupić za niewielkie pieniądze złote wyroby . Trudno powiedzieć jaką mają faktyczną wartość. .

06.03 czwartek . Wycieczka do muzeum Pachacamas dawnego inkaskiego miasta. Urodziny Zbyszka, wieczorem kolejny raz zachód słońca .
07.03. piątek Ostatni dzień w Limie , siedzimy kilka godzin nad Oceanem. O 20.00 kolacja urodzinowa. Lis siedzi z nami do 1 w nocy . Mamy 2 godz. snu bo o 3 wyjazd na lotnisko.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (36)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zbigniewbalke
Zbigniew Balke
zwiedził 32.5% świata (65 państw)
Zasoby: 327 wpisów327 70 komentarzy70 5129 zdjęć5129 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
29.11.2016 - 27.12.2016
 
 
08.03.2016 - 07.05.2016
 
 
21.05.2015 - 04.06.2015