Startuję jak zwykle z Londynu, więc najpierw 2 dni w Sittingbourne u syna a potem Heathrow i w Świat.
Podróżuję sam, bo do tak długich i zwariowanych podróży trudno znaleźć kompana.
Podróżuję po niskich kosztach. Noclegi w hostelach gdzie można spotkać wielu globtroterów, zawrzeć wiele przyjaźni. Spanie często w pokojach wieloosobowych. Podróżuję lokalnymi busami, w których można poznać miejscową ludność. Chętnie przebywam w regionach gdzie jest tanio i skracam pobyt gdzie jest drogo [Singapur]
Po powrocie długo rozpamiętuje odbytą podróż , aż do następnej...