Po 2 dniach w Puerto
Princessa wynajmujemy motorbik na 8 dni [95 usd] i jedziemy na polnoc.
Decyzja niezbyt trafna, trasa ktora planujemy jechac jezdza busy i
jeepneje, tansze i wygodniejsze.
Sabang
Jest to przepieknie polozona miejscowosc nad morzem otoczona gorami . Znana
jest z podziemnej rzaki. Wykupujemy na miejscu pakiet za 12 usd. Z
przystani plynie sie bangka ok 30 min do zatoki otoczonej skalistymi
gorami. Pozniej wioslowa lodzia wyposazona w silny reflektor wplywa sie
do podziemnej rzeki. Podroz podziemnymi korytarzami trwa ok 40 min. Z
naciekow w sklepieniach i na scianach potworzyly sie niesamowite formy.
Nie sa to spiczaste stalagmity. Formy maja ksztalt wiszacych kwiatow,
grzybow a nawet postaci i zespolow ludzi [swieta rodzina]. Nabraly
roznych barw. Ale kto byl w Wieliczce nie rzuci to go na kolana.
Zatrzymujemy sie w "Blu Bamboo". Bierzemy oddzielne bambusowe bungalowy
[5 usd] Ladna restauracja w tym samym stylu. Doskonale i tanie jedzenie.
1 kg ryba pieczona w lisciu bananowca, ryz, gotowane warzywa, 2 piwa
place 4 usd. Resortem zarzadza ladna i pracowita Lorein. Przepiekna okolica, z tylu strome zbocze porosniete jungla,
z przodu w odl ok 10 m czyste morze, brak tylko plazy- brzeg jest
kamienisty. Niedaleko ok 150m ma niewielkim wzniesieniu jest stara drewniana Chinska Gompa
Doskonale i tanie miejsce na tygodniowy wypoczynek. Kto jest
niezaspokojony ze nie mogl wydac pieniedzy, moze udac sie ok 1500m [na
prawo od portu] gdzie rozlokowaly sie drogie "resorty" z drogimi
restauracjami, ladnymi czystymi plazami [dostepnymi dla wszystkich]
Po 3 dniach jedziemy do Port Burton. Krzysztof jest oburzony ze nie
wsiadam na motorbika. Wiem z internetu ze droga jest fatalna. Wg jego
wywiadu elektronicznego wybudowano tam nowa droge betonowa. Jade
najpierw busem a pozniej przez gory jeepneyem. Ok 25 km ten terenowy
samochod jechal 2,5 godz. Krzysztof dojechal tam upaprany w blocie.
Bardzo chwalil sobie ten motocros. Na temat jego elektronicznego wywiadu nie bylo mowy.
Od tej pory nie wsiadam na motorbika.
Port Burton opisywane jest w internecie jako doskonale miejsce na
wypoczynek. Trafiamy do niedrogiego a czystego "resortu" Greenview.
Okolica ladna, ale niestety morze w kolorze zoltym, Pusto, spedzamy tu 1
dzien Rano na drugi dzien wsiadam do kabiny jeepneya, okien z boku
brak, przednie podniesione do gory. Kierowca pokonuje trase do glownej
drogi w 50 min [poprzednigo dnia 2,5 godz]. To byla jazda...
El Nido
Polecany przez w Dabrowskiego Tandikan Lodge niestety drogi. Nie chca
dac upustu, ale polecaja nowy [jeszcze nie otwarty] Pension. Za maly
czysty pokoj z lazienka [natrysk, normalne wc] placimy 12 usd.
El Nido jest najpiekniejszym miejscem na Palawanie. Osada ma charakter
kurortu, waskie uliczki, mnostwo hotelikow, pubow, restauracji. Waski
pasek czystej plazy i blekitna zatoka na ktorej cumuja bangki. Wokol
sterczace wprost z morza wapienne skaly. Najwieksza jednak atrakcja jest
pobliski archipelag Biscuit.
Organizowane sa calodzienne wycieczki na pobliskie wyspy. Ale o tym
kiedy indziej, jutro plyne na wielka i mala Lagune.