Rano śniadanie, gospodyni proponuje nam sprzedarz swojej rakiji. Wczorajszy poczestnek zobowiązał nas do kupna po 1 butelce.
Dojeżdżamy do Dubrownika. Z dala widać imponujacy wiszący most Tuzmana [byłego prezdenta Chorwacji]
Dubrownik nazwany jest perłą Adriatyku. Mimo wielu zniszczeń w oblężeniu miasta przez Serbów i Czarnogórców w 1991r, stare miasto zadziwia swoją urodą.
Obchodzimy miasto idąc po murach obronnych. Stąd jest najlepszy widok na czerwone dachówki domów, wąskie uliczki, place. Z centralnej ulicy Placa do wyżej położonych rejonów starego miasta prowadzi niezliczona ilość kamiennych schodów.
Pozostał mi w pamięci obrazek - u stóp schodów siedzi kobieta na wózku inwalidzkim wypatrując swoich bliskich którzy widocznie zwiedzali wyższe rejony miasta.
Korciło mnie żeby zarejestrowac widoczny na jej twarzy smutek, ale nie miałem odwagi zrobic zdjęcia. Zwiedzamy forty Rewelin, św. Jana, kościoły, klasztor, snagogę, cerkiew, wieżę zegarową. Pijemy wodę z dużej fontanny [mają sie spełniać życzena]
Mimo że na zwiedzanie poświęciliśmy tylko jeden dzień udało się wiele zobaczyć]