Fez drugie cesarskie miasto

13.12 Fes Z Marakeszu do Fezu jedziemy nocnym busem. Było dość wygodnie że można .było się trochę przespać. Trasę do hotelu mieliśmy rozpracowana. Tak przynajmniej nam się wydawało. Kiedy weszliśmy w wąskie uliczki mediny poddałem się. Na kartce papieru miałem napisany adres hotelu. Pytany o drogę starszy mężczyzna o lasce Powiedział że to tylko parę minut do celu. Mijają minuty, kwadranse. Dziad sam po drodze pyta się odrogę.Prowadzi nas w górę,w dół jakimiś zakamarkami. Wreszcie powiedziałem basta i zrzuciłem plecak w zagłębieniu bramy. Z Riadu wyszedł młody facet – właściciel, zaprosił nas na marokańską tradycyjną herbatę, pogadaliśmy, dał odpocząć i pomógł przepędzić „przewodnika”niestety z 30to dirhanową odprawą. Do naszego Riadu Boustan było już bliziutko. Mamy tu pokój z łazienką i klimatyzacją. W cenie obfite i smaczne śniadanie. Jedyny mankament to w elegancki m dużym zdobnym holu na parterze i w bocznych salkach gdzie podają śniadanie jest cholernie zimno a tylko tam jest dostęp dointernetu. Mając w pamięci plątaninę uliczek [nazwy po arabsku]bardzo ostrożnie ruszyliśmy na zwiedzanie mediny. Zapisuję nazwę placu przy którym mieszkamy po francusku [powszechny tu język] i cel w którym chcemy iść. Odszukaliśmy tym sposobem Carefour [3 km za mediną]. W połowie drogi zatrzymuje nas radiowóz i podwozi na miejsce. Łatwo znajdujemy miejsca na codzienne zakupy i grill gdzie dobrze dają jeść 17.12 Fes Na Placu R Cif gdzie niedaleko mieszkamy znajdujemy dużą tablicę z informacją turystyczną. Okazuje się że niemal wszystkie stare zabytki położone są na trasie Plac R Cif do placu Boujloud. Trasa wiedzie przez wąskie kręte uliczki mediny ale jest nieźle oznaczona Do Medres i meczetów większości nie ma wstępu, zdjęć też będzie niewiele – w wąskich uliczkach trudno o dystans żeby zrobić dobre zdjęcie z zewnątrz. Droga od Placu R Cif wiedzie ostro pod górę. Przeszkodą są też tłumy kupujących, dostawców wożących towary na grzbietach osiołków i mułów. Turystów niewiele.. By dojść do Bab Boujlod - bramy w murach mediny. po drodze mijamy: - Mosquee Andalous - Medresa Misbahiya - Medresa Seffarine - Medresa Bounania - MousqeeKaraouiyne Poza murami jest piękny ogród z wieloma fontannami Park InaneSbil. Znacznie ciekawszy niż ogód w Marakeszu i wstęp wolny. Niedaleko dalej jest Pałac Królewski ale tam straż nie pozwoliła nawet zrobić zdjęcia. Pogoda w Fezie kiepska, zimno i często padał deszcz. Po powrocie do Riadu ogrzewanie na ful ale i tak jesteśmy lekko podziębieni [Afryka ?]

Zdjęcia (43)

Komentarze (0)