Cuenca. Do Cuenci jedziemy kilkanaście godzin nocnym busem.Wkrótce ok 20 km od Quito przekraczamy równik. Zajmuję strategiczne miejsce na podłodze między fotelami. Nie za bardzo można spać. Miasto to nazywane jest bramą do Amazonii. Niewielu turystów ale dzięki temu niskie ceny. Załapaliśmy się na obchody 450 lecia miasta. Nie ma tu starego miasta. Ładne kościoły, budynki, zielone skwery, parki rozrzucone są po mieście jak rodzynki w cieście. Dużo małych barów, ulicznych grilli, tanie jedzenie.
Mile spędziliśmy tu czas.