Minęło 3 tygodnie od powrotu i pomału przyzwyczajam się do znacznej różnicy czasu [8,5 godz] i temperatury między Australią a Polską.Nie najlepiej zaplanowałem drogę powrotną, w Darwin pobyt tylko1 dzień, na Bali kilkanaście godzin na lotnisku i w Kuala Lumpur 2 dni. Po uporządkowaniu zdjęć z podróży zamiast cieszyć się ciszą i spokojem jaki panuje na mojej Lipie, łażą mi po głowie jakieś pomysły na następną podróż.Największa szansę na zrealizowanie ma projekt wyjazdu do Chin. Byłem tam tylko 8 dni i poznałem nieco małe przygraniczne miasto Erlian i stolicę Beijin.Pomysł ten ma same zalety. Wyjazd w okresie wiosenno - letnim [więc wkrótce], pzyjaznie nastawieni mieszkańcy, stosunkowo niskie ceny hosteli, wyżywienia i transportu.Celem tego paromiesięcznego wyjazdu byłby południowo - wschodni rejon kraju który jest kolebką państwa. Trzeba tylko wyszukać promocję na lot do Pekinu i powrót z Szanghaju.Start do podróży byłby z Warszawy. Loty Airsia do Kuala Lumpur przestały być tanie gdy przewożnik ten przeprowadził się ze Stansted do Gatwick [dolot Rayanairem do Londynu na Stansted plus przemieszczenie sie z lotniska na lotnisko to dodatkowy koszt 32 funtów]Celem tego maila jest podziękowanie dla osób które śledziły moją podróż [nie czułem się samotnie] no i oczywiście życzenia z okazji Świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku.Nie ukrywam te liczę na to że może ktoś dołączy do tej na razie wirtualnej podróży. ZapraszamZałączam jeszcze zdjęcia z wędrówek po wzgórzach Adelaidy