Colombo - 7.02.2011
7 go stawilem sie w Colombo po odbior vizy Indyjskiej. Najpierw rano
trzeba bylo zostawic paszport i wieczorem odebrac z wklejona viza.
Wracajac tego dnia pieszo z Ambasady do hotelu [5 km] zauwazylem na
skrzyzowaniu ulic strzalke - Cynamon Garden . Kto nie chcial by
zobaczyc ogrodu cynamonowego? Pytam sie przechodniow jak to daleko -
2km. Ide 1 km, 2 km. Dalej pytam przechodniow gdzie ten ogrod.
Odpowiadaja cos niewyraznie. Tlumacze, ogrod, drzewa cynamonowe, kwiaty,
trawa, park. Bez skutku. Wreszcie kierowca tuk - tuka mowi mi ze Cynamon
Garden to nazwa dzielnicy po ktorej chodze od pol godziny.
Do hotelu YMCA zjezdza tez Krzysztof przegoniony deszczem z gor. Mnie do
wyloty do Indii zostaly 3 dni.
Negombo
Jedziemy z Krzysztofem do drugiego
kurortu Negombo. Miejscowosc ta ma ta zalete ze oprocz pieknej plazy
jest polozone kilkanascie kilometrow od lotniska skad odlatuje.
Zatrzymujemy sie w hostelu New Beach Hostel pokoj 2 osob -10 usd.
Piekna sloneczna pogoda. W rejonie wielu hoteli czysta plaza. Natomiast
idac do centrum miasta wzdluz plazy przechodzi sie przez osade rybacka.
Przrazajacy brud. Mieszkancy wynosza smieci wprost do oceanu. Plaza
zaslana plastikowymi smieciami.
Jutro pobudka 6,30. Wylot do Chennai 9,35.