Mui Ne

Mui Ne - 19.01.2011
Z Hoi An do Mui Ne jade busem sliperem - 720 km.
Mui Ne bylo wioska rybacka, ktora rozrosla sie do wielkiego [raczej
dlugiego] kurortu. Rozciagniete jest wzdluz nadmorskiej drogi na
dlugosci ponad 15 km.Sa tu hotele i restauracje na kazda kieszen. Tanie
bungalowy przy plazy i drogie hotele z basenami.
Uwaza sie plaze Mui Ne jako najlepsza w calym Vietnamie. Rozciaga sie
wzdluz niemal calego kurortu, obsadzona jest palmami.
Zatrzymuje sie w "resorcie" Sajgon Cafe. Bungalow 30 m od plazy place 10
usd. Robie gruntowne pranie. Dotad mialem tez niezle warunki, ale pranie
schlo by pare dni.
W Mui Ne naraszcie ciepelko. Pranie wyschlo w pare godzin.
Pierwszego dnia robie rozpoznanie. Szybko odnajduje tania nadmorska
restauracje pod plandeka, gdzie podaja swieze owoce morza. Talerz
grilowanych scallops [male muszle] 1 usd. talerz grilowanych malzy tyle
samo, 1 kg grilowanych ostryg z serem - 2.5 usd
Na nastepny dzien umawiam sie na 6,30 rano z motorbikiem 4 godz - 8 usd.
Najpierw jedziemy tuz za Mui Ne na Rozowe Wydmy ogladac wschod slonca.
Mam tam nieproszonego przewodnika - 7 letnia dziwczynke.
- Zaloz sandaly bo tu sa weze, i pokazuje mi slady na piasku.
- Musisz wejsc na ta druga wydme, z tamtad bedziesz lepiej widzial.
Miala ze soba deske do zjezdzania z wydm, ale nie skorzystalem.
Tego dnia nie pilem piwa, rownowartosc dalem swojej przewodniczce. Musze
przyznac ze o nic nie prosila. Profesjonalistka.
Zdjecia nie wyszly najlepiej, niebo bylo lekko zamglone.
Nastepnie jedziemy 45 min na najwieksza atrakcje Mui Ne - Biale wydmy.
Kto byl na wydmach w Lebie to nie padnie z zachwytu. Tylku tu wystepuje
to na duzo wiekszym obszarze. W drodze powrotnej zatrzymujemy sie na
przystani we wiosce rybackiej.
Lodzie juz dawno wrocily z morza. Duze ryby zawieziono juz na targ.
Kobiety jeszcze sortowaly drobnice i muszle.
Popoludnie i nastepny dzien spedzilem na plazy. Ostatni raz opalalem sie
na Filipinach w El Nid

Zdjęcia (25)

Komentarze (0)