> > Perhentian Island 13.09.2010
> > Jak wspominalem 9 go wsiadlem w intersity w niemal 13 godzinna podroz
> > [ok 500 km]
> > Daleko polskim pociagom do standartu Malezji. W 2 giej klasie wygodne
> > rozkladane siedzenia, telewizja. Steward jezdzi wozkiem z jedzeniem i
> > napojami. Tak dluga podroz wynika z tego ze przewazajaca czesc trasy
> > biegnie przez jungle, gdzie pojedynczy tor kolejowy walczy z odwieczna
> > jungla. Pociag niemal przedziera sie przez tunel zieleni.
> > Jechalem niestety przez wiekszosc trasy noca, ale wiele obiecuje sobie -
> > powrot planuje za dnia.W Lonley Planet jako najbardziej interesujace
> > miejsce jest nie Menera Towers, nie Petrolum Twin Towers lecz ta kolej
> > przez jungle.
> > Jako miejsce odpoczynku za rada intrnautow wybrale mniejsza wyspe Kesil.
> > Na wyspie tej nie ma drog [a wiec i samochodow] Prad z agregatu tylko
> > 19.00 - 8.30 [do klimatyzacji i fenow]. W wielu relacjach opisana jest
> > jako rajska wyspa. Ale w raju nie ma przeciez takich tlumow. Caly czas
> > trwa jakis malezyjski fetiwal [wolny od pracy] i nikt nie wie kiedy sie
> > skonczy. Z tego powodu wszystkie ceny sa o 100% wyzsze niz w KL.
> > Przebywa tu mnostwo mlodych ludzi uprawiajacych sporty podwodne od switu
> > do zmroku.
> > Wyladowalem wzorem malolatow na Long Beach. Znalazlem zakwaterowanie
> > najtansze jakie mozna bylo znalezc W Symphony vileage [bungalow sklecony
> > z odpadow desek, z dziurawa podloga] W ciagu dnia rzadzily to gady i
> > plazy, moja bezpieczna przestrzenia to moskitiera. Sniadanie i kolacje
> > prychcilem we wlasnym zakresie, natomiast obiad [smakowity] jadalem na
> > plazy. Najwiecej wydaje sie na wode mineralna.
> > Skoro nie nurkuje pytalem sie o fishing trip [wyprawa wedkarska] Mowiono
> > mi ze jest to drogie ,chyba ze uzbiera sie komplet na lodz. W Kostarice
> > kosztowalo to 350$.[nie bylo mnie stac]. Zgosilem sie ze jesli bedzie
> > kogos brakowalo do kompletu to plyne i wtedy koszt 20$. Na drugi dzien
> > zglasza sie mlody czlowiek ze plyniemy na ryby. Wsiadam na mala
> > motorowke jeszcze nie zdziwiony ze tylko sam [moze wyprawa jest z innej
> > plazy]. Ale facet wywozi mnie hen w morze, rzuca kotwice,nie widze
> > zadnych wedzisk. Jak wyciaga jakas line z kokpitu to mysle jak sie
> > bronic, pozniej gruba deche, moze zatakowac pierwszy? mam wtedy wieksza
> > szanse? Pozniej wyciaga noz... swieza osmiorniczke i tnie ja na
> > przynente. Z kokpitu wyciaga skompletowane wedki [bez wedzisk] i emocje
> > opadaja. Oczywiscie przez 4 godziny lapania na zylke nic nie zlapalem
> > [przewodnik jakies 2 szprotki] ale ile emocji mozna przezyc za 20$.
> > Na koniec bylo troche targow, ze tylko sam wiec musze placic wiecej, ale
> > argumentem po mojej stronie bylo to ze nic nie zlapalem. Milo bede
> > wspominac mala Perhentian.
> > Moim nastepnym celem jest serce jungli Taman Negaru. Najlatwiej jest
> > dostac sie tam busem z Kuala Besut za 80 myr. Ja natomiast obiecalem
> > sobie przejazd koleja za dnia. Jade wiec okazja 60km do Tanach Merach
> > gdzie zamierzam wsiasc do w\w pociagu. Niestety ani na jutro rano ani na
> > pojutrze nie ma biletow. Kupilem wiec bilet na nocny pociag w kierunku
> > Taman Negara. A to ze pisze tak dlugi mail to zasluga 4 godz do odjazdu
> > pociagu.